Chciała już sobie wejść do środka, z myślą, że rozmowa tamta została zakończona i nie będzie musiała męczyć swojego stanu emocjonalnego. Ku zaskoczeniu zanim w ogóle dotknęła klamki, Christian złapał ją za ramię i pociągnął na tyle mocno, że od razu odsunął ją od drzwi. Przygwoździł ją do ściany, co dało jej uczucie dość niekomfortowe, zwłaszcza że nie była teraz w najlepszym humorze. Poza tym dalej była mocno zszokowana tym co jej powiedział, ale najwyraźniej nie chciała dać tego po sobie poznać. Posiada jednak pewne umiejętności aktorskie, które mimo chaosu w jej głowie i sercu, które ponoć jest z kamienia, sprawiają że na twarzy ma wypisane co tylko zechce. Nie zawsze używa tej umiejętności. Gdy jest zdenerwowana i zła to nawet nie próbuje, chyba że sytuacja jej zdaniem tego wymaga. W kwestii jednak uczuć, nie potrafiąc się popamiętać wszystko skrywa, przez co wychodzi na bezduszną, pozbawioną serca. Szkoda, że te umiejętności nie były wystarczające gdy niespodziewanie ją pocałował w usta. Po raz pierwszy w jego obecności oblał ją rumieniec. Odwróciła natychmiast od niego wzrok, zbierając myśli do kupy, co i tak było chyba niemożliwe.
- Nie stawiaj mnie pod presją.- mruknęła niepewnie. To zachowanie było wręcz niecodzienne. To pocałunek tak na nią zadziałał, bo zgubiła się w swoich własnych myślach i uczuciach. Nie wiedziała co się dzieje. Na prawdę nienawidzi być pod presją, bo wtedy już całkiem świruje i robi rzeczy, których potem żałuje. Zaciskała zęby, gdy szeptał jej do ucha, by przypadkiem nie wybryknąć z czymś głupim. Ręce już same pchały się do tego, by odsunąć Christiana, skończyło się jednak na tym, że ułożyła je na jego klatce piersiowej.
- Sam tego chciałeś.- odpowiedziała cicho, aczkolwiek nie złośliwie. Miała na myśli to, że pozwolił sobie na to bez niczyjego nacisku. Nie umiała teraz o tym rozmawiać. Po chwili, napięcie jakie było wytworzone już ją na tyle męczyły, że już odsunęła go lekko od siebie. Podeszła do drzwi i wzięła uspokajający oddech. Miała nadzieję, że twarz już jej tak nie płonie czerwienią. Weszła do środka i podeszła do Vida, by wiedzieć jak sprawy się mają.